Najogólniej możemy powiedzieć, że parabeny są środkami konserwującymi. Są one tak często poddawane krytyce, badane i oceniane, że należą chyba do najlepiej przebadanych konserwantów stosowanych w kosmetyce. Sporo publikacji jest niewiarygodnych i nieuwzględniających obecnego stanu wiedzy.
Z chemicznego punktu widzenia, parabeny to pochodne kwasu benzoesowego. Najczęściej są związkami syntetycznymi, pochodzącymi z laboratorium. Są to związki bezbarwne, bez zapachu i smaku. Między sobą różnią się zdolnością do rozpuszczania w wodzie i aktywnością mikrobiologiczną. Część z nich występuje w naturze, jak na przykład metyloparaben i propyloparaben.
Czy nie można się obejść bez konserwantów w kosmetykach? Niestety nie!
Każdy krem to najprościej rzecz ujmując- emulsja składająca się z wody i oleju. Jak doskonale wiemy te dwa płyny nie mieszają się ze sobą. Aby to osiągnąć należy użyć emulgatorów. Wszystkie produkty na bazie wody są bardzo atrakcyjnym środowiskiem dla drobnoustrojów, bakterii i pleśni. Aby przedłużyć żywotność kosmetyku i zapobiec psuciu, gniciu i rozwarstwianiu się- należy użyć konserwantów. Szczególnie narażone na działanie drobnoustrojów są tak zwane „kosmetyki mokre” , czyli kremy, mleczka, balsamy, toniki, błyszczyki czy nawet pomadki. Również konserwowane muszą być kosmetyki tzw. „suche”, które służą nam przez dłuższy czas, czyli pudry, cienie i podkłady. Należy tu dodać, że parabeny, oprócz przemysłu kosmetycznego stosowane są również w przemyśle farmaceutycznym i spożywczym.
Dlaczego tak chętnie stosuje się parabeny w kosmetykach?
Ponieważ mają bardzo silne właściwości konserwujące i jednocześnie nie ingerują w sam produkt. Parabeny nie zmieniają cech kosmetyków czy żywności, dzięki czemu kolor, zapach i gęstość pozostają w naturalnej formie. Są stosowane od lat 40 XX w. , jednak od końca lat 90-tych cieszą się złą sławą.
Czy parabeny są szkodliwe?
Nieustanne kontrowersje na ich temat spowodowały, że ta grupa konserwantów jest niezwykle dobrze przebadana. Przełomowym, było wykrycie w 2004 r. parabenów w organizmach kobiet chorych na raka piersi. Zarzuca się im również, obniżenie płodności u mężczyzn. Z tych powodów od 2005 r. koncerny kosmetyczne zaczęły wprowadzać na rynek, produkty oczyszczone z parabenów, często oznaczone „paraben free”. Skutkiem takiego postępowania było zastąpienie ich przez inne konserwanty. A te, nie są już tak dobrze zbadane. Wszystkie te okoliczności spowodowały, że parabenami bardzo uważnie zajęła się Komisja Europejska. Żadne badania nie wykazały, że stosowanie parabenów może zaburzać gospodarkę hormonalną. Udowodniono, że charakteryzują się one słaba przenikalnością przez barierę naskórkową, a nawet wówczas są szybko metabolizowane i w łatwy sposób wydalane z organizmu.
Czy wszystkie parabeny są szkodliwe?
Nie można ich wrzucić do jednego worka. Obecne badania wykazują, że metylo- i etylo- paraben były i są uznane za nieszkodliwe. Natomiast stężenie propylo- i butylo- parabenów zmniejszono do 0,19% i w tym stężeniu mogą być używane w kosmetykach, lekach i produktach spożywczych.
Gdzie spotkamy parabeny?
W produktach spożywczych: ciastach, przyprawach, sokach owocowych, dżemach i mrożonkach. W produktach kosmetycznych występują w ponad 13 tys. produktów.
Im dłuższa jest data przydatności kremu, tym większą ilość konserwantów musi on zawierać. Zabezpieczają one tez artykuły w trakcie długich transportów. Więc fanki kosmetyków z odległych miejsc, muszą mieć tego świadomość.
Jakie stanowisko wobec parabenów wydaje się rozsądne?
Bezpieczeństwo kosmetyku jest regulowane przez prawo europejskie, również bezpieczeństwo stosowania środków konserwujących, w tym parabenów. Nie znaleziono podstaw ograniczenia ich stosowania w produktach kosmetycznych również dla dzieci, jeśli stosowane są w stężeniu do 0,19 %. Amerykańska agencja ds. bezpieczeństwa leków i żywności zaklasyfikowała metylo- i propylo- parabeny jako substancje bezpieczne do stosowania żywności. Należy sobie zdawać sprawę z tego, że kosmetyki bez parabenów muszą zawierać inne substancje, niezbędne do zapewnienia czystości mikrobiologicznej. Przy wyborze kosmetyków, należy kierować się zdrowym rozsądkiem i opinią komitetów naukowych w tym ministerstwa zdrowia. Zdecydowanie odradzam czytanie blogów i prac popularnonaukowych, w których potoczne obiegowe opinie i niepotwierdzone hipotezy są często nośnymi i sensacyjnymi „hitami”