O KOI słów kilka

koi cosmetics renata i martyna kozłowska

Czy KOI... koi?

Nie każdy od razu zdaje sobie sprawę z tego, że nazwa KOI Cosmetics powstała właśnie od słowa "koić". Lekko wschodni wydźwięk nazwy także od razu nam się spodobał. Głównym założeniem i filarem naszej marki było właśnie łagodzenie, dlatego nazwa KOI od początku "zagrała" w naszych sercach, a teraz także i Waszych 🙂

No dobrze, ale co z tym kojeniem? Celem naszych kosmetyków jest przede wszystkim mocne nawilżenie skóry, gdyż to uważamy za doskonały punkt wyjścia, dla działania aktywnych składników. Skóra niewystarczająco nawilżona może nie przyjąć składników aktywnych i nie będziemy w stanie poprawić znacząco jej wyglądu. Dobrze nawilżona skóra jest w stanie przyjąć składniki aktywne takie jak: peptydy, bakuchiol, kwas hialuronowy, witaminy i mikroelementy głęboko, dzięki czemu będą miały szansę lepiej zadziałać.

Kosmetyki KOI łagodzą podrażnienia, wyciszają cerę, wzmacniają naczynia krwionośne, redukują zaczerwienienia.

Wszystkie kosmetyki KOI mają naturalne składniki, nie stosujemy: parabenów, SLSów, siarczanów, silikonów i wielu innych nie do końca bezpiecznych substancji. Zostałyśmy nawet nagrodzone certyfikatem Naturalnie Polskie

Jak to się zaczęło?

Same początki KOI... Jak to właściwie się zaczęło?

Lubię o tym mówić, bo miło jest wracać do początków! Tworzenie, mieszanie różnych struktur, faktur, projektowanie czy planowanie to zawsze były nasze mocne strony.

Kiedy zaczynałyśmy na rynku pojawiały się dopiero pierwsze firmy kosmetyczne. 
Brakowało nam jednak tych naszych wymarzonych produktów! Dostępnych dla każdej kieszeni, a jednak z górnej półki. Kosmetyków luksusowych, działajacych, po których widać różnicę na skórze.

I tak to właśnie ja – Renata  z córką Martyną, z dużą pomocą całej rodziny, stworzyłyśmy firmę naturalnych kosmetyków.

Jaka jest Wasza filozofia i idea?

To właśnie było od początku dla nas najważniejsze: stworzenie kosmetyków skutecznych i łagodnych. Eleganckich i wyrafinowanych, ale nie tak drogich, jak dobre i znane nam zagraniczne marki. Robiłyśmy szeroki rekonesans i wiedziałyśmy dokładnie, czego brakuje na rynku. Dołożyłyśmy do tego naszą profesjonalną wiedzę, postawiłyśmy na przemyślane składy, dobre stężenia i myślę, że naprawdę dobre połączenia składników. Zależy nam, żeby każda klientka widziała pozytywną róznicę po użyciu naszego kosmetyku. I sądząc po opiniach na razie się nam to udaje!

Co było pierwsze, eliksir czy serum?

Eliksir. Ale początki Serum dwufazowego lepiej pamiętam. To była trudna kompozycja, aby dwie fazy po zmieszaniu ładnie się rozdzielały. I jednocześnie, żeby faza olejowa i wodna działały w odpowiedniej kolejności na skórze. Udało nam się to dopracować i wyszło to co wiecie - bestseller 🙂

koi kosmetyki

Ulubiony składnik?

Kwas hialuronowy. Dlatego, że jest biozgodny, nie uczula, świetnie nawilża, a jeden gram kwasu wiąże 6 litrów wody... Po prostu jest najlepszym składnikiem nawilżającym! Drobnocząsteczkowy wnika bardzo głęboko pod skórę, a wielkocząsteczkowy działa na skórze. Z wiekiem ubywa go w skórze i trzeba dostarczać go z zewnątrz!

A drugi najbardziej ulubiony składniki to witamina E i C, które działają antyoksydacyjnie. A jeszcze w połączeniu z kwasem ferulowym działają cuda w naprawie szkód wywołanych przez wolne rodniki! W KOI połączenie znajdziecie w Kremie nawilżająco- wygładzającym.

Ale mogłabym tych składników wymieniać jeszcze więcej... Bakuchiol w Kremie z bakuchiolem, śliwka kakadu w Serum dwufazowym.. W każdym produkcie znajduje się coś naprawdę wartego uwagi!

Ulubiony produkt KOI?

Aktualnie chyba Peeling drobnoziarnisty. Ponieważ jest bardzo drobny, dzięki mielonemu pudrowi z pestek moreli. Ma bardzo dużo składników nawilżających. Zostawia skórę jedwabną, mięciutką, nawilżoną. A jednocześnie bardzo dobrze oczyszcza skórę z martwego naskóra i pozwala, że wszystkie pozostałe składniki doskonale się wchłaniają.

Ale pierwszą miłością od zawsze był Eliksir Nawilżający. Ponieważ szybko się wchłania, ma żelową konsystencję, ma w swoim składzie peptydy sygnałowe, które działają na pięć rodzajów białek. Zazwyczaj działają na trzy, a nasz Eliksir pobudza aż pięć rodzajów białek do wytwarzania kolagenu i elastyny!

koi cosmetics kosmetyki naturalne stworzone dla każdej cery

Skąd czerpiecie inspiracje?

Hmm.. Z otoczenia! Patrzymy jakie są potrzeby ludzi. Pytamy, rozmawiamy z klientkami, dowiadujemy się czego ludzie oczekują, jakie są potrzeby ich skór.  Ale również współpracujemy z technologami, z którymi tworzymy nowe produkty. Wybieramy składniki z całego świata, aby najlepiej odpowiadały na problemy i wymagania różnych typów skór.

Czym KOI wyróżnia się wśród innych?

Tym, że mamy naturalne składniki, skoncentrowane składy, innowacyjnie zaprojektowane formulacje. Dajemy duże stężenia składników aktywnych, aby kremy i nasze kosmetyki naprawdę działały. Mamy w ofercie ciekawe polaczenia, jak na przykład bakuchiol, skwalan i niacynamid. Ta triada mogłaby obdzielić swoim dobrem az trzy produkty, a u nas znajdują się aż w jednym produkcie – w Kremie z bakuchiolem. Bardzo polecam ten krem! Dlaczego? Bakuchiol to świetny składnik, który działa na różnych płaszczyznach skóry, przede wszystkim mogą go używac wszyscy, w każdym wieku i o każdej porze roku.  Również osoby z bardzo wrażliwą skórą!

Jakie są Wasze dalsze plany?

Dalsze plany? Specjalizujemy się w zaawansowanych produktach do twarzy. Dlatego chcemy przy tym zostać i dalej bedziemy tworzyły skoncentrowane kosmetyki, które zapobiegają różnym problemom skóry twarzy.

Już za kilka miesięcy wypuszczamy kolejną nowość, tym razem coś, czego jeszcze nigdzie nie znajdziecie, ale na razie to jeszcze niespodzianka...:)